Uwielbiam wszystkie migdałowe ciasteczka, a makaroniki w szczególności. Te akurat upiekłam, z drobnymi modyfikacjami, według przepisu Bożeny Sikoń, która jest moim ciastkowo-łakociowym guru;). Makaroniki wychodzą na prawdę cudowne - kruche i chrupiące z zewnątrz i delikatne, puszyste w środku. Przełożyłam je kremem z mascarpone i białej czekolady, który idealnie uzupełnia smak migdałowych ciasteczek, ale o tym za chwilę. Zacznijmy od przepisu na makaroniki:
- 150 g mączki migdałowej
- 100 g cukru pudru
- 2 białka
- 150 g cukru
- 40 ml wody
Białka muszą być w temperaturze pokojowej, żeby beza nam się lepiej ubiła. W tym celu musimy wyjąć je z lodówki kilka godzin wcześniej. W dużej misce mieszamy mączkę migdałową z cukrem pudrem.
W rondelku z wody i 150 g cukru przygotowujemy syrop: podgrzewamy je razem (nie mieszamy), aż zaczną gęstnieć, a kropelki wpuszczone do szklanki z zimą wodą będą formować opadające na dno kuleczki. Wtedy przestajemy podgrzewać i zdejmujemy syrop z ognia.
W tym czasie ubijamy białka na sztywną pianę. Dolewamy do niej wąską strużką syrop i dalej ubijamy, aż do całkowitego ostygnięcia masy.
Powstałą włoską bezę dodajemy do miski z cukrem i mączką migdałową, delikatnie mieszamy i rękawem cukierniczym szprycujemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia w miarę równe kółeczka. Uderzamy kilkakrotnie blachą z masą makaronikową kilkakrotnie o miękką powierzchnię, aby masa lepiej się rozlała i zbędne pęcherzyki powietrza uciekły.
Makaroniki pieczemy w 180 stopniach przez 20 minut, ale radzę pilnować ponieważ moje były gotowe już po niespełna siedmiu.
Po przestudzeniu, możemy przełożyć beziki masą:
- opakowanie serka mascarpone
- tabliczka białej czekolady rozpuszczona w kąpieli wodnej
- 50 ml białego rumu
Wszystkie składniki mieszamy dokładnie ze sobą, uważając, aby przy dodawaniu rumu masa się nie zważyła.
żeby były gładkie na wierzchu polecam stuknąć parę razy blachą z wylanymi porcjami :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Szana!
kiedyś robiłam makaroniki, ale mi nie wyszły... patrząc na Twoje zdjęcia mam ochotę spróbować ponownie! :)
OdpowiedzUsuń